Włamał się do mieszkania na Bonifraterskiej. "Otwarte było, to wszedłem"
Złodziej nie wykazał skruchy. Zamiast to tłumaczył się irracjonalnie.
We wtorek, ok. godziny 23:00 doszło do włamania do mieszkania na pierwszym piętrze przy ul. Bonifraterskiej w Śródmieściu. Zauważył to sąsiad, który nagrał całą sytuację i wezwał policję. - W trakcie interwencji st. sierż. Michał Tkaczyk dobył paralizatora, ja dobyłem broni więc wchodziliśmy do mieszkania z przeładowaną bronią. Istniało duże ryzyko, że ta osoba mogła się wyposażyć w jakieś noże - relacjonował sierż. szt. Kacper Wojteczko z Komendy Rejonowej Policji w rozmowie z TVP3.
Okazało się, że włamywacz wykorzystał okazję i wszedł przez otwarte okno pod nieobecność lokatorów. Jak się tłumaczył? - Otwarte było, to wszedłem - powiedział zaraz po zatrzymaniu. Policja apeluje, by nie zostawiać otwartych okien, gdy wychodzimy z mieszkania. - Mieszkanie na pierwszym czy nawet drugim piętrze nie zwalnia nas z zabezpieczenia takiego mieszkania. Nie ma nigdy 100 proc. zabezpieczenia naszego mieszkania, ale oczywiście są metody, które nas uchronią przed złodziejami - zaznaczył mł. insp. Robert Szumiata, Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.