18-latek chciał uniknąć zderzenia z łosiem i dachował. Pasażerowie w szpitalu
Policja przypomina, że że letnie miesiące to okres wzmożonej aktywności dzikiej zwierzyny.
Mazowiecka policja informuje o wypadku, do którego doszło 30 czerwca w nocy na drodze wojewódzkiej nr 632. Okazuje się, samochód osobowy marki Opel, którym podróżowały trzy osoby, wpadł do rowu i dachował. Dwie osoby trafiły do szpitala. - Według wstępnych ustaleń policji 18-letni kierowca pojazdu - mieszkaniec powiatu nowodworskiego - jadąc w kierunku Nasielska, zauważył łosia stojącego na prawym pasie ruchu. Młody mężczyzna próbował gwałtownie ominąć zwierzę, jednak podczas manewru stracił panowanie nad samochodem. Pojazd zjechał z drogi, uderzył w drzewa i dachował - informuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Kierowca nie odniósł poważnych obrażeń. Mniej szczęścia miała jego dwójka pasażerów - dwóch mężczyzn w wieku 29 i 30 lat. Oni znaleźli się w szpitalu. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Łoś uciekł z miejsca zdarzenia. Na miejscu wypadku nie znaleziono śladów obecności zwierzęcia.