Narkotykowe getto na Pradze Północ? Można podpisać petycję
Aktywiści z Pragi Północ nie kryją zaniepokojenia zbyt dużą liczbą punktów wydawania osobom uzależnionym od narkotyków metadonu. Jak podkreślają, nie pomaga to zbytnio w leczeniu narkomanii, a Praga Północ staje się wręcz narkotykowym gettem.
Mieszkańcy Pragi Północ zainicjowali petycję pod nazwą "Mówimy NIE dla narkotykowego getta na Pradze Północ", której adresatami są dyrekcja Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, ministerstwo zdrowia oraz władze Warszawy. W dokumencie zawarte są postulaty dotyczące m.in. zmniejszenia liczby punktów terapii substytucyjnej- czyli miejsc, gdzie narkomanom podaje się zastępnik - metadon.
Autorzy petycji wskazują, że umiejscowienie trzech z pięciu punktów terapii substytucyjnej w Warszawie w Pradze Północ, gdzie leczonych jest ponad 1 500 osób, stwarza poważne zagrożenie dla lokalnej społeczności Pragi Północ, która stanowi jedynie 3 procent całej populacji Warszawy.
Niepokój budzi również fakt, że NFZ nie kontroluje liczby pacjentów ponad ustaloną normę, akceptując nadwykonania, co prowadzi do nieproporcjonalnego obciążenia Pragi Północ w porównaniu do innych dzielnic.
Autorzy petycji podkreślają, że codziennie setki osób uzależnionych przemieszczają się po okolicy, niejednokrotnie w złym stanie zdrowia psychicznego i fizycznego. Część z nich nie ma dachu nad głową, co sprawia, że okupują tereny publiczne, co stwarza niebezpieczne sytuacje dla mieszkańców. Obawy o bezpieczeństwo potęguje rosnący rynek odsprzedaży metadonu, gdzie osoby uzależnione sprzedają swoje dawki innym, co prowadzi do wzrostu przestępczości w dzielnicy. Nie brakuje również przypadków napaści na osoby odbierające leki, co staje się codziennością dla mieszkańców Pragi Północ.
Mieszkańcy Pragi Północ domagają się, aby ich głos został usłyszany i aby podjęte zostały działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa i zdrowia lokalnej społeczności.
Petycję można podpisać TUTAJ.