List pełen kontrowersji w lasku miejskim. Ktoś wdepnął w ludzkie odchody

fot. Magdalena S./Wawer moja dzielnica.
fot. Magdalena S./Wawer moja dzielnica.

Mieszkanka warszawskiej dzielnicy Wawer natknęła się podczas spaceru na osobliwą korespondencję.

Ktoś przykleił list otwarty do drzewa w lesie. Treść listu brzmiała - Korzystanie z parkingu nie upoważnia do s*ania w lesie.

Kobieta zrobiła zdjęcie i opublikowała je w Internecie podpisując - Byłam dziś na spacerku.

Mieszkańcy Wawra żywo zareagowali na leśny list. Jedni bronili autora listu tłumacząc, że sami poczuli się nieprzyjemnie wchodząc na parkingu w ludzkie odchody, inni z kolei wspominali również o pozostawianiu na parkingu zabrudzonych pampersów - Na tym parkingu często też "kwitną" pampersy.

- A jak dzik się załatwi, to wszystko jest okay? Skąd wiadomo, że w tym lesie tylko ludzie s*ają? - zapytała jedna z Internautek.

Pod zdjęciem listu rozgorzała ostra wymiana zdań.

Jak się okazuje, załatwianie potrzeb fizjologicznych w lesie nie jest zabronione. Eksperci z Wirtualnej Polski wydali nawet instrukcję, jak załatwić się w lesie - Zgodnie z instrukcją, aby wypróżnić się w lesie, wystarczy odgarnąć kawałek darni, zrobić kupę do dołka, umieścić w nim również zużyty papier i zakryć z powrotem wszystko, co zostało w dołku. W razie braku papieru toaletowego można użyć kawałka suchego mchu.


Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Dziś w Warszawie

3℃
2℃
Poziom opadów:
0.1 mm
Wiatr do:
12 km
Stan powietrza
PM2.5
18.20 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro