Internauci gorączkowo szukają właściciela Jaguara. "Chętnie kupię". Sprawdzili nawet, czy ma ubezpiecznie
Wielką zagadką na jednej z Warszawskich dzielnic okazał się być Jaguar.
Anonimowy Internauta na jednej z grup sąsiedzkich opublikował zdjęcie samochodu marki Jaguar. Zapytał swoich sąsiadów, czy wiedzą coś na temat właściciela pojazdu.
Samochód wydaje się być zaniedbany. Stoi w tym samym miejscu już sporo czasu, być może jest opuszczony. Chętnie kupię - napisał mieszkaniec Warszawy.
Internauci polecili mu, aby skierował pytanie do Straży Miejskiej. Jedna z mieszkanek Warszawskich dzięki numerom rejestracyjnym pojazdu sprawdziła, że samochód jest ubezpieczony - Auto posiada ubezpieczenie, więc nie może być opuszczone.
To, że samochód jest chwilowo brudny, nie oznacza, że jest opuszczony - komentowali Internauci.
Samochód wywołał spore zainteresowanie. Jednak Internautów zastanawiało również to, czy można publikować zdjęcie samochodu z odkrytymi numerami tablic rejestracyjnych. Specjaliści z czasopisma "Auto Świat" podpowiadają - Nie trzeba już zamazywać tablic rejestracyjnych na zdjęciach. Ich upowszechnianie nie narusza prawa, ocenił to warszawski sąd okręgowy. Bo nie da się ustalić w łatwy sposób właściciela pojazdu. Jak podkreślił skład orzekający w uzasadnieniu wyroku, tablice rejestracyjne same w sobie nie są danymi osobowymi. Bez dostępu do bazy CEPiK nie można powiązać ich z właścicielem pojazdu.
Jednak większość portali i czasopism wciąż praktykuje zamazywanie tablic rejestracyjnych.