Bezczelny akt wandalizmu? Zniszczyli beczkę przeznaczoną na deszczówkę
Beczka stała na prywatnej posesji za domem mieszkanki Wawra.
Redakcja ewarszawa.pl opisywała na łamach akty wandalizmu w postaci nielegalnego grafitti, tym razem sprawa dotyczy beczki, która miała służyć do popularnej dziś retencji.
Jakiemuś wandalowi bardzo przeszkadzała moja beczka na deszczówkę w ogrodzie. Tak bardzo, że zadał sobie trud wejścia na zamkniętą posesję i zniszczenia jej - napisała w social mediach mieszkanka Wawra.
W rozmowie z ewarszawa.pl kobieta nie kryła swojego zdziwienia - Beczka stoi za domem, niewidoczna z ulicy, przy murze. Jest to mocno oświetlona część ogrodu, bo obok jest sklep, który na noc wyłącza mocne światło na tę stronę. Nawet nie wiem, kiedy to się stało. Jeszcze nawet nie zaczęliśmy korzystać z deszczówki, dopiero zaczyna się sezon.
Kobieta nie kryje rozczarowania, szczególnie, że beczka znajdowała się w miejscu, gdzie dookoła jest mnóstwo innych domów i posesji - Nie mieszkamy w polu, tylko przy głównej ulicy.
Policja przypomina, że - Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Ściganie przestępstwa następuje na wniosek poszkodowanego.