Sprzedają nieletnim e-papierosy? Mieszkaniec Wawra zaapelował do rodziców, żeby zwracali uwagę w sklepach
Według niego coraz więcej młodzieży sięga po e-papierosy.
Zaobserwował kilka sklepów osiedlowych pod kątem sprzedaży wyżej wspomnianych przedmiotów. Mężczyzna uważa, że "patologia e-papierosowa" rozwija się głównie za sprawą sprzedawców, którzy nie pytają swoich klientów o dowód osobisty.
Chodząc po ulicach i patrząc, jak młodzież szkolna dumnie sobie korzysta z e-papierosów, zastanowiło mnie, skąd tak łatwy mają dostęp do tego i z kilkoma rodzicami podjęliśmy próbę zbadania tego - napisał w social mediach mieszkaniec Wawra.
Według jego obserwacji popularne punkty z wyżej wspomnianym towarem z łatwością sprzedają je nieletniej młodzieży.
- Może dzięki nagłaśnianiu tej informacji każdy z nas będzie w stanie zatrzymać "patologię e-papierosową". Wystarczy zwracać uwagę ekspedientom w sklepie, żeby nie sprzedawali nieletnim e-papierosy. Wiadomo, że to walka z wiatrakami, ale może wspólnie przewrócimy kilka tych wiatraków? - zachęcał mieszkaniec Wawra zwracając się do swoich sąsiadów.
Eksperci z prawo.pl również zauważają ten problem - W Polsce obowiązuje zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych z płynem nikotynowym osobom do 18. roku życia. Tyle tylko, że nie jest przestrzegany - ponad połowa nieletnich osób nie ma problemu z kupieniem tych produktów. Tymczasem problem staje się coraz bardziej gorący - rynek sprzedaży e-papierosów jednorazowych rośnie lawinowo z roku na rok.
Według ekspertów, to kary nakładane na punkty handlowe za sprzedaż nieletnim e-papierosów mogłyby zmniejszyć dostępność tego produktu wśród młodzieży - Grzegorz Ziemniak uważa, że docelowo konieczna jest ustawa w tym zakresie, jednak zakaz sprzedaży nieletnim obwarowany karami, powinien wejść w życie jak najszybciej. MZ obiecuje działania legislacyjne, jednak jak zaznaczył Dariusz Poznański, potrzeba na to notyfikacji KE, co wydłuży proces - czytamy na prawo.pl