Morawiecki reaguje po zatrzymaniu piłkarzy Legii Warszawa
Mateusz Morawiecki zareagował na skandal, który miał miejsce po meczu Legii Warszawa w Holandii. Holenderscy policjanci zaatakowali członków zespołu z niewyjaśnionych przyczyn. Premier polecił Ministerstwu Spraw Zagranicznych podjęcie pilnych działań dyplomatycznych w celu zweryfikowania wydarzeń z nocy. Morawiecki podkreślił, że polscy zawodnicy i kibice muszą być traktowani zgodnie z prawem, a jego łamanie nie zostanie zaakceptowane.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński również odniósł się do sytuacji i potwierdził, że działania w tej sprawie są podejmowane od nocy. Konsulat Polski na miejscu interweniował, a dwójka piłkarzy została zatrzymana. Premier zachęcił ewentualne ofiary działań holenderskiej policji do zgłaszania się do odpowiednich służb.
Całe zdarzenie określił jako "szokujące" i zapowiedział, że ministerstwo będzie dążyć do tego, by osoby odpowiedzialne za agresję poniosły konsekwencje. Przyczyny incydentu pozostają na razie nieznane, ale śledztwo jest prowadzone.
Do ataku doszło po meczu Legii Warszawa - AZ Alkmaar, gdzie holenderscy policjanci zaatakowali piłkarzy, trenerów i działaczy Legii. Nieoficjalnie mówi się, że starcie policjantów z kibicami miało miejsce jeszcze przed meczem, prowadząc do konfrontacji. Ofiary ataku to m.in. trener przygotowania motorycznego i prezes klubu Dariusz Mioduski, który został pobity. Dodatkowo, dwóch piłkarzy zostało aresztowanych.
Polski konsul próbował rozwiązać sytuację, ale holenderscy policjanci odmówili rozmów, argumentując to brakiem polskiego obywatelstwa aresztowanych piłkarzy.