Nieetyczne ceny w warszawskich parkach? "Granica przyzwoitości została przekroczona"
Mieszkaniec Bemowa jest zbulwersowany cenami na stoiskach z watą cukrową i lodami.
Według niego, naciągane są głównie dzieci. Wypowiedział się na ten temat w mediach społecznościowych.
- Czy tylko mnie razi skrajna nieetyczność cen na stoiskach w warszawskich parkach? Wata cukrowa za 12 zł, koszt cukru to jakieś 30 groszy, reszta to powietrze i marża z kosmosu. Jedna kulka lodów za 9 zł, a przecież to nie są żadne rzemieślnicze cuda z Toskanii, tylko zwykłe przemysłowe lody z wiaderka. Rozumiem, że ktoś chce zarobić, ale granica przyzwoitości została przekroczona. To są miejsca dla rodzin, dzieci, spacerowiczów, a nie dla naciągaczy z wakacyjną kasą fiskalną - napisał pan Roman Zieliński na internetowej grupie społecznościowej zrzeszającej mieszkańców Bemowa.
Trudno się z nim nie zgodzić, szczególnie, że faktycznie watę cukrową, popcorn czy lody kupują głównie dzieci.
- To do nich kierowane są te kolorowe stoiskowe pułapki. Dzieci, które nie mają pojęcia o cenach, ale mają wielkie oczy i rodziców z miękkim sercem. Wykorzystywanie tego, to czyste żerowanie na emocjach. Tylko dlatego, że jesteśmy na spacerze, mamy płacić jak w ekskluzywnej lodziarni w centrum Rzymu? To już przestało być śmieszne, a zaczyna być żenujące i nieuczciwe - podsumował pan Roman i zapytał swoich sąsiadów, czy oni również zauważyli zawyżone ceny w parkach, zachęcał to tego, by głośno mówić "nie" takim praktykom.
Sąsiedzi pana Romana są podzieleni w tej kwestii, jedni twierdzą, że to wina wysokiego opodatkowania, inni podzielają opinię, że jest za drogo.
- Koszt wynajmu takiego miejsca, koszt utrzymania pracowników, towar kupowany hurtowo, zatrudnienie pracowników, podatek dochodowy i uj wie od czego jeszcze, ZUS, jakiś fundusz awaryjny od eksploatacji sprzętu i pewnie masa innych rzeczy, o których mogłam zapomnieć. Jak mi się zachce słodyczy to nie ma problemu, te 12 zł chętnie zapłacę. A jak uznam, że za drogo to po prostu nie kupię. Proste - odpowiedział jeden z sąsiadów.
- Ja widziałam gałkę loda za 12 złotych, to już przesada - napisała mieszkanka Bemowa.