Poszukują osób, które zostały zaatakowane przez psa. "Właściciele nie panują nad nim"
Dramatyczna scena rozegrała się na Gocławiu.
Kobieta, której pies stał się ofiarą suczki, rudej bokserki, szuka innych pokrzywdzonych. We wtorek umieściła w tej sprawie ogłoszenie na sąsiedzkiej grupie społecznościowej.
- Szukamy innych osób zaatakowanych przez rudą pręgowaną bokserkę na Gocławku, w pobliżu pętli Gocławek. Mieszka przy ul. Koprzywiańskiej 8. Dzisiaj po raz drugi zaatakowała psa mojej mamy, który był na smyczy i pod kontrolą. Nasza sunia, o wiele mniejsza niż bokserka, została ugryziona w bok, jeśli nie miałaby ubranka to skończyłaby z rozerwanym bokiem! - napisała zrozpaczona kobieta.
Według relacji mieszkanki bokserka chodzi najczęściej z mężczyzną, rzadziej z kobietą, a nawet z małym, dziesięcioletnim chłopcem!
- Żadne z nich nie panuje nad psem. Bokserka nigdy nie ma kagańca. Sprawa zostanie zgłoszona policji. Mamy świadków zdarzenia. Pies stanowi zagrożenie zarówno dla psów, jak i ludzi - stwierdziła mieszkanka Pragi.
Na jej apel odpowiedziało sporo ludzi, którzy stwierdzili, że w rejonie, o którym napisała, jest o wiele więcej psów, które stanowią zagrożenie dla przechodniów - Wiele psów w tym rejonie jest bez żadnej kontroli właścicieli, albo są agresywne i bez kagańca, albo w ogóle bez smyczy. Tak jakby w parku obok nie było wybiegu dla psów. Dobrze, że psiakowi nic się nie stało i dziękuję za tego posta, też będę uważać ze swoim - odpowiedziała Internautka pod apelem.
Każdy właściciel jest odpowiedzialny za psa. Jeśli pies jest agresywny, właściciel obowiązkowo powinien zakładać psu kaganiec. Warto pamiętać o tym, że to właściciel odpowiada za psa, który zaatakuje przechodnia i spowoduje uszczerbek na jego zdrowiu.