Chłopiec podróżował sam metrem. Wzbudził zaniepokojenie pasażerów
Mieszkanka Bielan zauważyła chłopca już na stacji metra.
Chłopiec był w metrze sam, nie miał również przy sobie plecaka, ani żadnej torby. Mieszkanka Bielan twierdzi, że wyglądał na 6 lat, ale kiedy zapytała go o wiek, powiedział, że ma 11 lat. To wydawało się pasażerom niemożliwe, choćby ze względu na niższy wzrost chłopca.
- Chłopiec był sam, wysiadł na Młocinach. Pewna pani podeszła do niego i zaczęła mu zadawać pytania, ale powiedział, że wraca do domu i odszedł. Później schował się przed tą kobietą przy biletomatach i wyszedł. Nie byłyśmy w stanie stwierdzić, czy mówił prawdę co do wieku, ale nie wyglądał na 11 lat. Nie miałyśmy żadnych podstaw, żeby go przy nas zatrzymać, skoro twierdził, że nie potrzebuje pomocy - mieszkanka Bielan opisała sytuację w social mediach i zaapelowała do mieszkańców Warszawy, aby reagowali widząc samotnie podróżującego chłopca w okolicy Młocin lub Białołęki.
- Gdyby ktoś go spotkał, proszę zgłosić to policji, ja już byłam i powiadomiłam policję oraz podałam rysopis chłopca - dodała kobieta.
Chłopiec miał pomarańczową kurtkę, szarą czapkę i czarne, zimowe buty.