Aktorka zaatakowana na Wilanowie. Nastolatkowie na hulajnogach obrzucili ją jajkami. Usłyszała "zdechnij"
Patrząc na sprzęt agresywnej młodzieży, Agnieszka Warchulska stwierdziła, że to mieszkańcy bogatych domów.
Agnieszka Warchulska opowiedziała o zatrważającej sytuacji, która spotkała ją wieczorem 23 października (czwartek) na warszawskim Wilanowie w okolicach ulicy Vogla. W pewnym momencie nieznajomi nastolatkowie obrzucili ją jajkami i kamieniami. Poruszali się na hulajnogach i rowerach.
- Przed chwilą obrzucono mnie z całej siły kamieniami i jajkami. Nie pojmuję, co się dzieje z tym światem, ale on nie idzie w dobrym kierunku. Nigdy nie przypuszczałam, że będę się musiała pilnować i bać przejeżdżających w jakiejś przyzwoitej godzinie w dzielnicy dzieciaków na rowerach i hulajnogach Jeden z tych kamieni przeleciał koło mojej głowy. Usłyszałam: "Zdechnij s**o", "J***ć ją". To były podkręcone prywatne hulajnogi, rowery też były z wyższej półki, więc to były dzieciaki z tzw. bogatych dobrych domów. Jestem wstrząśnięta. Ja już wieczór mam schrzaniony. Jestem cała w jajkach, ale to nie o jajka chodzi, ale o gest. Te dzieci jechały z tymi jajkami i kamieniami przygotowane na to, że będą nimi rzucać w ludzi - powiedziała aktorka na nagraniu, które zamieściła na Facebooku.
