Szpital onkologiczny Luxmedu nie zorganizował komisji wyborczej. Pacjenci załamani. "Odebrano mi głos"
Burmistrz Żoliborza zwraca uwagę, że problem w tym temacie występuje od dawna.
Szpital Onkologiczny Luxmed na ul. Szamockiej (Żoliborz) - który przyjmuje także pacjentów NFZ - nie zorganizował komisji wyborczej w drugiej turze wyborów prezydenckich (1 czerwca) dla ok. 300 pacjentów. - Wielokrotnie podejmowaliśmy próby rozmów z Luxmedem w tej sprawie. Władze szpitala nie wykazywały chęci utworzenia komisji, tłumacząc, że pacjenci są tam na krótko i nie ma takiej potrzeby - poinformowała w rozmowie z Raportem Warszawskim burmistrz Żoliborza, Renata Kozłowska i obiecała, że wróci do rozmów w tej sprawie z władzami placówki.
Pacjenci nie kryją rozżalenia i załamują ręce. Ze szpitala nie mogą wyjść nawet na chwilę. Gdyby się na to zdecydowali, musiałaby wypisać się na własne życzenie bez możliwości powrotu.
- Walczę z rakiem, czuję się bezsilna. A teraz jeszcze odebrano mi głos. To przykre, że w XXI wieku w Polsce chorzy są traktowani jak niewidzialni - powiedziała jedna z pacjentek ze wspomnianym portalem. - Lekarze tłumaczyli, że nie mogą nas wypuścić ze względu na nasz stan zdrowia. Ale przecież nie o to chodziło - mogli zorganizować komisję na miejscu - dodała druga. - Gdyby to były wybory samorządowe, może bym zrozumiał. Ale prezydenckie? To kluczowa sprawa dla kraju, a my zostaliśmy wykluczeni - podsumował inny pacjent.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem prasowym Luxmedu, ale do czasu publikacji artykułu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Gdy ją otrzymamy, powrócimy niezwłocznie do tematu.