Warszawa szykuje się na rekord frekwencji. Dopisało się już 200 tysięcy wyborców

W Warszawie przed drugą turą wyborów prezydenckich 2025 r. notuje się rekordowe zainteresowanie udziałem w głosowaniu. Do spisu wyborców dopisało się już blisko 200 tys. osób, a kolejne dziesiątki tysięcy pobrały zaświadczenia do głosowania poza miejscem zamieszkania - podała Gazeta Wyborcza.

Władze miasta wydłużyły godziny pracy urzędów, by obsłużyć napływ wniosków. Frekwencja w stolicy może przekroczyć 80 proc., co byłoby nowym rekordem - dla porównania, w 2020 r. wyniosła 77,4 proc., a w wyborach parlamentarnych 2023 - aż 84,92 proc.

Na tle ogólnokrajowym widać kontrast - w pierwszej turze wyborów 2025 frekwencja w Warszawie wyniosła tylko 67,31 proc., czyli znacznie mniej niż w wyborach parlamentarnych dwa lata wcześniej. Spadek udziału w głosowaniu dotyczył głównie wyborców partii tworzących rząd Donalda Tuska, zwłaszcza sympatyków Trzeciej Drogi. Część analityków uważa jednak, że ci zniechęceni wyborcy mogą wrócić do urn w drugiej turze, co może wpłynąć na wynik.

Oba sztaby - Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego - prowadzą intensywną kampanię mobilizacyjną. Trzaskowski liczy na aktywizację nowych wyborców i Polonii (do głosowania za granicą zarejestrowało się rekordowe 700 tys. osób, i ci wyborcy nie są uwzględniania w sondażach, bo sondaże wykonuje się tylko na terenie Polski), a także wykorzystuje kontrowersyjne wypowiedzi polityków PiS do mobilizacji elektoratu. Z kolei Nawrocki próbuje odbudować zaufanie po wizerunkowym kryzysie związanym ze skandalem mieszkaniowym, przedstawiając go jako element "przemysłu pogardy".