Pielęgniarka zwolniona dyscyplinarnie bo broniła się przed pacjentem
Elżbieta Rynkowska, pielęgniarka z 30-letnim stażem w warszawskim Szpitalu Dziecięcym im. prof. Bogdanowicza, została zwolniona dyscyplinarnie po incydencie z agresywnym 16-letnim pacjentem pod wpływem dopalaczy i alkoholu. Podczas próby udzielenia mu pomocy została przez niego brutalnie zaatakowana - doznała złamania ręki, żuchwy i licznych obrażeń. Jak relacjonuje, w samoobronie uderzyła pacjenta, aby powstrzymać dalszą przemoc - informuje program Interwencja Polsat News.
Zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring, na podstawie którego szpital podjął decyzję o zwolnieniu Rynkowskiej, mimo że przebywała na zwolnieniu lekarskim. Sprawa trafiła do sądu pracy i trwa już trzy lata. Szpital nie komentuje sprawy, a pełnomocniczka pielęgniarki podkreśla, że jej klientka była ofiarą, nie sprawcą przemocy. W obronie Rynkowskiej stanęły także koleżanki z pracy, które potwierdziły agresję pacjenta i brak wystarczających środków ochrony personelu.
Sprawa Rynkowskiej wywołała szerszą dyskusję na temat bezpieczeństwa pracowników ochrony zdrowia w Polsce. Lekarze i pielęgniarki coraz częściej stają się ofiarami przemocy ze strony pacjentów, a brakuje jasnych procedur prawnych umożliwiających skuteczną obronę. Środowisko medyczne apeluje o zmiany w przepisach, które pozwolą personelowi szpitalnemu na skuteczne reagowanie w sytuacjach zagrożenia.