Agresywna kobieta weszła z psami na plac zabaw. "Jej pies chciał ugryźć moje dziecko"

Do zdarzenia doszło na Wilanowie.

Mieszkanka Wilanowa zauważyła, że kobieta spacerująca z dwoma psami, notorycznie wchodzi z nimi na zamknięty plac zabaw przy ul. Hlonda 2C. Duże psy nigdy nie mają na sobie kagańca i mogą stanowić realne zagrożenie dla bawiących się tam dzieci. Czara goryczy przelała się, gdy jeden z psów chciał ugryźć 6-letnie dziecko. Mieszkanka Wilanowa postanowiła ostrzec rodziców dzieci, które bawią się na co dzień na wspomnianym placu zabaw.

- Uwaga rodzice! Niebezpieczna sytuacja na placu zabaw przy Hlonda 2C (Ostoja Wilanów) Chciałabym ostrzec innych rodziców przed powtarzającą się sytuacją na zamkniętym placu zabaw przy ul. Hlonda 2C. Kobieta regularnie wchodzi tam z dwoma dużymi psami, które są spuszczane ze smyczy i nie mają kagańców, mimo wyraźnego zakazu wprowadzania psów na teren placu. Dnia 24 kwietnia jeden z jej psów próbował ugryźć moje 6-letnie dziecko, które zdołało uciec w ostatniej chwili i było bardzo przestraszone. Po zwróceniu jej uwagi, że na placu obowiązuje zakaz dla psów, kobieta zareagowała agresywnie, zaczęła używać wulgaryzmów. Jednego psa przypięła do smyczy, ale drugi nadal biegał luzem - napisała w mediach społecznościowych mieszkanka Wilanowa i zadeklarowała, że sytuację zgłosi policji oraz w urzędzie dzielnicy Wilanów.

Jak się okazało, mimo tak niebezpiecznego incydentu, kobieta nadal wchodzi z psami na zamknięty plac zabaw.