Codziennie musi prosić o zrobienie dostępu do jej lokalu. Warszawski salon fryzjerski traci klientów, bo wejście do lokalu jest zagrodzone
Mieszkanka Wilanowa skarży się na pracę brukarzy.
Jej salon fryzjerski traci klientów, ponieważ ludzie nie mają do niego dojścia. Wszystko jest zagrodzone, a brukarze co chwilę poprawiają swoją pracę. Chodzi o to, że pęka beton, którym są zalane kamienie, a co za tym idzie, kamienie odpadają od nawierzchni.
- Nie jestem brukarzem, ale coś chyba im nie wyszło, mimo dwukrotnych poprawek. Niestety wszystko zostało zalane betonem. Czy ktoś za to odpowiada? Codziennie muszę prosić o zrobienie dostępu do mojego lokalu usługowego (prowadzę salon fryzjerski). Lokal usługowy nie ma dojścia, dookoła zasiatkowane, a przecież do mnie przychodzą ludzie. Kto to kontroluje? Do kogo pisać? - skarży się w mediach społecznościowych właścicielka salonu fryzjerskiego na warszawskim Wilanowie.
W Warszawie za chodniki odpowiada Zarząd Dróg Miejskich.
- W naszej gestii znajduje się blisko 800 km dróg. To nie wszystkie drogi w mieście. Duża ich część to ulice gminne, które są w gestii urzędów dzielnic. Zarząd Dróg Miejskich administruje też chodnikami i drogami dla rowerów o powierzchni 5,5 mln m kw., 116 tys. latarni ze 120 tys. opraw oświetleniowych, 849 skrzyżowaniami i przejściami dla pieszych z sygnalizacją świetlną i 545 obiektami mostowymi (to nie tylko mosty, ale też wiadukty, kładki, przejścia podziemne, przepusty drogowe, estakady, tunele, windy i podnośniki oraz ekrany akustyczne wzdłuż dróg) - informuje ZDM w Warszawie.