Udana akcja sąsiadek z Ursynowa. Kobieta, która znalazła pieniądze na ulicy oddała je na rzecz hospicjum
Goretta Szymańska i Katarzyna Niemyjska, to wolontariuszki hospicjum onkologicznego.
Jak już informowaliśmy w minioną środę kobiety organizowały zwiedzanie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 PSP w Warszawie. Wstęp był za darmo, a zwiedzający mogli wspomóc hospicjum przynosząc potrzebne przedmioty dla pacjentów: chusteczki nawilżone, czy soki w kartonikach ze słomką lub musy owocowe w tubce.
Zwiedzanie budynku straży pożarnej odbyło się w sobotę - Sąsiedzi nie zawiedli - podsumowała Goretta Szymańska. Jak się okazało, jedna z uczestniczek wycieczki w drodze do jednostki znalazła pieniądze - Jedna z mam po drodze na wycieczkę znalazła na ulicy pieniądze i zdeponowała je u mnie na rzecz Hospicjum. Donoszę, że depozyt został przekazany - wolontariuszka podziękowała zebranym za dużą ilość cegiełek - Dziękuję, przesyłam serdeczności dla naszych cudownych strażaków.
Warto jednak dodać, że znalezione pieniądze nie należą do nas i trzeba przekazać je najpierw odpowiednim służbom. Jeśli wiemy do kogo należy gotówka musimy ją oddać właścicielowi. A jeśli nie jest to możliwe, należy przekazać ją do Biura Rzeczy Znalezionych lub do najbliższej jednostki Policji - podpowiada superbiz.se.pl i dodaje, że obowiązku tego nie ma, jeśli suma znalezionych pieniędzy nie przekracza 100 zł lub równowartości tej kwoty. Co ciekawe, osobie, która znajdzie pieniądze należy się tak zwane znaleźne. Zgodnie z przepisami, rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy - podpowiadają eksperci z superbiz.se.pl
Wolontariuszki zebrały sporą ilość potrzebnych przedmiotów dla podopiecznych hospicjum. Udało im się wypełnić niemal po sufit bagażnik samochodu.
Drugie zwiedzanie budynku straży pożarnej odbędzie się już 20 stycznia.