Wulgarny przekaz do miłośników fajerwerków. Czy to popieranie wandalizmu?

Jak co roku, temat petard i fajerwerków podzielił ludzi.

Nie tylko w Warszawie. W całej Polsce miłośnicy zwierząt apelowali tuż przed Sylwestrem o to, by nie używać petard, a zwolennicy fajerwerków radzili, by posiadacze psów zapewnili im opiekę podczas nocy sylwestrowej.

W Polsce fajerwerki i petardy są dozwolone w noc sylwestrową i 1 stycznia, a w resztę dni w roku można to robić tylko na prywatnej posesji, pod warunkiem, że hałas nie dokucza sąsiadom. Za odpalanie petard i fajerwerków niezgodnie z przepisami grozi mandat do 500 złotych.

W Warszawie pojawiło się mnóstwo apeli, żeby nie strzelać w noc sylwestrową. Aktywiści i miłośnicy zwierząt umieścili wulgarny przekaz na stojącej, przy ul. Bonifacego, obok placu budowy przyczepce.

"Wsadźcie sobie do d*py te fajerwerki" - tak brzmiał przekaz.

Zdjęcie przyczepki obiegło Internet, pojawiło się na facebookowej stronie "Pokaż mi swoją Warszawę- Show me your Warsaw" i wzbudziło wiele kontrowersji. Znowu zwolennicy i przeciwnicy kłócili się między sobie w komentarzach.

Fajerwerki mimo wielu apeli pojawiły się w stolicy i rozświetlały jeszcze długo po północy ciemne niebo.

- Nie ma to, jak popieranie wandalizmu i niszczenie cudzego mienia - mieszkaniec Warszawy skomentował zdjęcie opublikowane na wyżej wspomnianej stronie facebookowej.

Nie da się ukryć, że napis na przyczepce jest aktem wandalizmu. Podobnie jak napisy na elewacji. Niezależnie od przekazu, jaki autor tekstu miał na myśli, zniszczył cudze mienie. Zgodnie z przepisami - Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.